niedziela, 21 lutego 2016

Rozdział I

 A początku wypadałoby się przedstawić, więc tak mam na imię Emilka, a tak właściwie to Emilia ale to jest zbyt poważne. Obecnie mam 18 a w sumie niedługo 19. Mieszkam obecnie w Anglii, ale to nie tu się urodziłam. Ogólnie to pochodzę z Polski, ale o tym później. Anglia jest przepiękna i przeprowadziłam się tu po ukończeniu gimnazjum, czyli miałam jakie 15 albo 16 lat. Nie było mi łatwo, język angielki nie był moją mocną stroną, ale postanowiłam dać rade i zrobić to dla swojej rodziny. Miałam całe wakacje na przyzwyczajenie się, bo we wrześniu trzeba było iść do szkoły. Wybrałam liceum z profilem matematycznym, ale teraz kiedy mam te 18 lat to nie wiem czy to był taki dobry pomysł. Wakacje minęły mi wspaniale, ale troszkę zbyt szybko. Spędziłam dużo czasu z moimi rodzicami i o wiele młodszym bratem Frankiem.
Pierwszy dzień w szkole nie był taki zły. Potrafiłam się w miarę dogadać z uczniami, a co najważniejsze nie zgubiłam się w tej ogromnej szkole. Mój wychowawca wydawał się całkiem miły. Po powrocie do domu postanowiłam spakować się na jutrzejsze zajęcia i wyspać się. Rano gdy wstałam wyglądałam strasznie, moja twarz była niewiarygodnie opuchnięta po nocy. Dobrze że zawsze wstawałam o wiele wcześniej, żeby móc spokojnie się ogarnąć w łazience. Postanowiłam wyprostować swoją grzywkę, a resztę niedługich włosów upiąć w kucyk. Zrobiłam delikatny makijaż i myślę że więcej nie trzeba. Nie chce zbyt szybko niszczyć swojej skóry przez nakładanie tony makijażu. Po tym jak już moja buźka wyglądała znośnie wyszłam z łazienki i poszłam zrobić sobie kanapki do szkoły. Nie chciałam żeby mama robiła mi śniadania do szkoły, bo myślę że jestem już na tyle duża by móc samej to zrobić. Po przygotowaniu przekąski poszłam ubrać mundurek szkolny. Nie przepadałam za spódniczkami, ale jak trzeba to trzeba. Ubrałam rajstopy w kolorze cielistym, do tego spódniczkę granatową, do tego białą koszule i marynarkę w takim samym kolorze jak moja spódniczka. Tylko miałam mały problem ja wiecznie nosiłam adidasy. Miałam tylko jedną parę balerinek, bo kiedyś mama zmusiła mnie do kupienia ich. Całe szczęście, bo teraz nie miałabym co ubrać. Poszłam do szkoły, ale dzisiaj było tam o wiele tłoczniej. Nie wiedziałam gdzie mam iść. Wyjęłam z torby plan zajęć. Pierwszą lekcje miałam w gabinecie nr 6 to był angielski. Tak z chęcią bym tam poszła, żebym tylko wiedziała gdzie. Zauważyłam dwie dziewczyny które stały obok szafek i się śmiały. Wyglądały mi na miłe, więc pomyślałam, że podejdę i spytam je o pomoc może mi pomogą.

-Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa i nie za bardzo wiem gdzie co jest. Wiecie może gdzie jest sala nr 5 powinnam mieć tam angielski, ale ta szkoła jest tak duża że nie wiem gdzie iść. Pomożecie mi?

-Cześć to jest Christina, a ja jestem Gabriela. I chętnie ci pomożemy, bo tez właśnie wybieramy się na te zajęcia. Tylko poczekaj chwilę, musimy wziąć książki z szafki.- Powiedziała jedna z dziewczyn i wskazała na szafkę, z której chwile potem wyciągnęła książki.

-Jasne poczekam. Dziękuje, że pomożecie.

-Nie ma sprawy.- Powiedziała Gabi

Szłyśmy korytarzem do wyjścia. Troszkę się dziwiłam, ale szłam za dziewczynami. Po wyjściu na dwór zobaczyłam ogromne boiska i drugi budynek, do którego kierowały się dziewczyny.

-W tym budynku jest klasa nr 5.- Powiedziała Christi i wskazała palcem na budynek przed nami.


Nagle usłyszałam tylko z boku krzyk: „Uwaga!” i nim zdążyłam dostrzec o co chodzi dostałam czymś twardym a jednocześnie miękkim w głowę. Upadłam na ziemie a dziewczyny od razu obróciły się do do mnie i uklękły. Obie pytały się czy wszystko jest okey. Odpowiedziałam tylko że nic mi nie jest tylko, trochę mnie głowa boli. I wtedy przybiegł chłopak. Był w...

1 komentarz:

  1. Wow, wow, wow... Powiem tak- BOSKIE!!!!! Ale po kolei:
    1. Powinnam cię zabić za zakończenie rozdziału w takim momencie, ale to niezły trik na zdobycie większego zainteresowania. Czytelnik nie dostał wszystkiego od razu więc jeszcze tu zajrzy :P
    2. Mundurki!! Jak ja kocham mundurki. Ten akurat kojarzy mi się z mundurkiem dziewczyny z teledysku BTS... Przypadek? Nie sądzę ;D
    3. Pisz, pisz, pisz!!! Bo chcę wiedzieć co będzie dalej.
    Życzę ci dużo, dużo, dużo, dużo... itd. weny :*

    Rosee :*

    OdpowiedzUsuń