A początku wypadałoby się
przedstawić, więc tak mam na imię Emilka, a tak właściwie to
Emilia ale to jest zbyt poważne. Obecnie mam 18 a w sumie niedługo
19. Mieszkam obecnie w Anglii, ale to nie tu się urodziłam. Ogólnie
to pochodzę z Polski, ale o tym później. Anglia jest przepiękna i
przeprowadziłam się tu po ukończeniu gimnazjum, czyli miałam
jakie 15 albo 16 lat. Nie było mi łatwo, język angielki nie był
moją mocną stroną, ale postanowiłam dać rade i zrobić to dla
swojej rodziny. Miałam całe wakacje na przyzwyczajenie się, bo we
wrześniu trzeba było iść do szkoły. Wybrałam liceum z profilem
matematycznym, ale teraz kiedy mam te 18 lat to nie wiem czy to był
taki dobry pomysł. Wakacje minęły mi wspaniale, ale troszkę zbyt
szybko. Spędziłam dużo czasu z moimi rodzicami i o wiele młodszym
bratem Frankiem.
Pierwszy dzień w szkole nie był taki
zły. Potrafiłam się w miarę dogadać z uczniami, a co
najważniejsze nie zgubiłam się w tej ogromnej szkole. Mój
wychowawca wydawał się całkiem miły. Po powrocie do domu
postanowiłam spakować się na jutrzejsze zajęcia i wyspać się.
Rano gdy wstałam wyglądałam strasznie, moja twarz była
niewiarygodnie opuchnięta po nocy. Dobrze że zawsze wstawałam o
wiele wcześniej, żeby móc spokojnie się ogarnąć w łazience.
Postanowiłam wyprostować swoją grzywkę, a resztę niedługich
włosów upiąć w kucyk. Zrobiłam delikatny makijaż i myślę że
więcej nie trzeba. Nie chce zbyt szybko niszczyć swojej skóry
przez nakładanie tony makijażu. Po tym jak już moja buźka
wyglądała znośnie wyszłam z łazienki i poszłam zrobić sobie
kanapki do szkoły. Nie chciałam żeby mama robiła mi śniadania do
szkoły, bo myślę że jestem już na tyle duża by móc samej to
zrobić. Po przygotowaniu przekąski poszłam ubrać mundurek
szkolny. Nie przepadałam za spódniczkami, ale jak trzeba to trzeba.
Ubrałam rajstopy w kolorze cielistym, do tego spódniczkę
granatową, do tego białą koszule i marynarkę w takim samym
kolorze jak moja spódniczka. Tylko miałam mały problem ja wiecznie
nosiłam adidasy. Miałam tylko jedną parę balerinek, bo kiedyś
mama zmusiła mnie do kupienia ich. Całe szczęście, bo teraz nie
miałabym co ubrać. Poszłam do szkoły, ale dzisiaj było tam o
wiele tłoczniej. Nie wiedziałam gdzie mam iść. Wyjęłam z torby
plan zajęć. Pierwszą lekcje miałam w gabinecie nr 6 to był
angielski. Tak z chęcią bym tam poszła, żebym tylko wiedziała
gdzie. Zauważyłam dwie dziewczyny które stały obok szafek i się
śmiały. Wyglądały mi na miłe, więc pomyślałam, że podejdę i
spytam je o pomoc może mi pomogą.
-Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa i
nie za bardzo wiem gdzie co jest. Wiecie może gdzie jest sala nr 5
powinnam mieć tam angielski, ale ta szkoła jest tak duża że nie
wiem gdzie iść. Pomożecie mi?
-Cześć to jest Christina, a ja
jestem Gabriela. I chętnie ci pomożemy, bo tez właśnie wybieramy
się na te zajęcia. Tylko poczekaj chwilę, musimy wziąć książki
z szafki.- Powiedziała jedna z dziewczyn i wskazała na szafkę, z
której chwile potem wyciągnęła książki.
-Jasne poczekam. Dziękuje, że
pomożecie.
-Nie ma sprawy.- Powiedziała Gabi
Szłyśmy korytarzem do wyjścia.
Troszkę się dziwiłam, ale szłam za dziewczynami. Po wyjściu na
dwór zobaczyłam ogromne boiska i drugi budynek, do którego
kierowały się dziewczyny.
-W tym budynku jest klasa nr 5.-
Powiedziała Christi i wskazała palcem na budynek przed nami.
Nagle usłyszałam tylko z boku krzyk:
„Uwaga!” i nim zdążyłam dostrzec o co chodzi dostałam czymś
twardym a jednocześnie miękkim w głowę. Upadłam na ziemie a
dziewczyny od razu obróciły się do do mnie i uklękły. Obie
pytały się czy wszystko jest okey. Odpowiedziałam tylko że nic mi
nie jest tylko, trochę mnie głowa boli. I wtedy przybiegł chłopak. Był w...
Wow, wow, wow... Powiem tak- BOSKIE!!!!! Ale po kolei:
OdpowiedzUsuń1. Powinnam cię zabić za zakończenie rozdziału w takim momencie, ale to niezły trik na zdobycie większego zainteresowania. Czytelnik nie dostał wszystkiego od razu więc jeszcze tu zajrzy :P
2. Mundurki!! Jak ja kocham mundurki. Ten akurat kojarzy mi się z mundurkiem dziewczyny z teledysku BTS... Przypadek? Nie sądzę ;D
3. Pisz, pisz, pisz!!! Bo chcę wiedzieć co będzie dalej.
Życzę ci dużo, dużo, dużo, dużo... itd. weny :*
Rosee :*