niedziela, 21 lutego 2016

Rozdział IV

Podniosłam telefon  i chciałam użyć go jako lusterka, by sprawdzić czy dobrze wyglądam, lecz przez przypadek wcisnęłam guzik włączający mój telefon. Zamiast zobaczyć siebie, ujrzałam 10 nieodebranych połączeń od Nico i 3 sms'y.

*Hej Emi
*Czekam na ciebie, czemu się spóźniasz
*Sama mnie do tego zmusiłaś idę do ciebie :)

Po przeczytaniu tego ugięły mi się nogi. Co ja takiego zrobiłam? Dlaczego ja? Z takimi myślami zeszłam na dół. Gdy tylko ujrzałam mamę uśmiechnęła się do mnie i powiedziała:

-Już jest nasza śpiąca księżniczka.

-Mamo...

-Oj już się nie denerwuj tylko lećcie do szkoły dzieciaczki, bo się spóźnicie- Powiedziała z uśmiechem moja mama podając mi śniadanie.

Gorzej już być nie mogło. Gdy tylko opuściliśmy mój dom spojrzałam wściekle na chłopaka.

-No co dzwoniłem. Mogłaś odebrać.

-Nie denerwuj mnie nawet. Mogłeś pomyśleć, że jest jakiś powód że nie odbieram. Nie musiałeś przychodzić do mojego domu... - Urwałam

-Dobra wybacz. - Powiedział chłopak

I po tych słowach w ciszy szliśmy do szkoły. tak jak ostatnio gdy już doszliśmy do szkoły, otworzył drzwi przede mną i pożegnał mnie uśmiechem. Poszłam do szafki wziąć książki i skierowałam się w stronę korytarza. Pierwszy miałam angielski wiec musiałam przejść obok boiska. Gdy tylko opuściłam budynek. Na boisku zobaczyłam Nico, oczywiście był bez koszulki, nie robiło to na mnie wrażenia do momentu gdy zobaczyłam jak jakaś lala podbiegła do niego, rzuciła mu się w ramiona i go pocałowała. Odwróciłam głowę w drugą stronę i poszłam do klasy. W klasie już siedziały moje koleżanki, które o czymś rozmawiały. Gdzy tylko usiadłam obok nich pokazały mi zdjęcie Rap Monstera ze mną. Co? Ze mną? Jak?

-Co? Co to jest?

-Nudziło mi się wczoraj.- Powiedziała Gabi.- Przerobiłam zdjęcia..

-To jest zdjęcie twoje i Namjoon''a- Dodała Christi

-To ja i Suga, a to jest Christi i V

Wybuchłyśmy śmiechem. Cała klasa patrzyła się na nas jak na debilki, ale jakoś się tym nie przejęłyśmy i śmiałyśmy się dalej. Kiedy do klasy weszła pani od anglika i powiedziała, że mamy wyciągnąć książki i zacząć robić kolejne zadania trochę się uspokoiłyśmy. Ale po chwili pani wstała i wyszła. Każdy zaczął gadać. Christi przeglądała neta a Gabi pokazywała mi zdjęcia zespołu. Wciągnięte oglądaniem mało nie ogłuchłyśmy słysząc pisk Christi. Nie mogła się uspokoić, machała tylko man przed nosem swoim telefonem. Gabi wyciągnęła jej tele z ręki i też zaczęła piszczeć. Wzięłam telefon by zobaczyć co się dzieje. Zobaczyłam tylko że z dwa tygodnie ma być koncert BTS'u w naszej miejscowości. Wiedziałam już że dziewczyny będą żyć już tylko tym wydarzeniem. Całą lekcje rozmawiały w co się mają ubrać. Miały na to dużo czasu bo jak pani wyszła tak nie wróciła już do końca zajęć. Po lekcji udałam się do szafki. Na kolejnych dwóch lekcjach trzeba było iść na jakiś wykład. Usiadłyśmy w końcu sali i oglądałyśmy zdjęcia i słuchałyśmy piosenek BTS''u.  Z każdą jedną piosenką coraz bardziej mi się to podobało. Gabi wysyłała mi klipy bym mogła sobie pooglądać. Tak właśnie minął nam cały wykład. Gdy tylko opóściłyśmy salę każda poszła na swoje rozszerzenia. A ja zaraz dostałam sms'a od Nico.

*Czym byłaś tak zajęta na wykładnie?
*Nie ważne
*Dla mnie ważne
*Pf...
*Powiesz?
*Słuchałyśmy takiego zespołu
*Jakiego?
*BTS... i tak nie znasz
*Niedługo będzie koncert w naszym mieście
*Co? skąd wiesz?
*Mój tata jest organizatorem takich imprez
*Aha
* Chcesz wejściówki żebyś mogła spotkać się z zespołem?
*Jak?
*Mówiłem mój tata to organizuje, zawsze dostaje takie wejściówki, mogę ci dać dla ciebie i twoich koleżanek
*Czemu wiem, że twoja propozycja ma jakiś haczyk?
*Nie ma
*Czyżby?
*No dobra chciałbym iść z wami
*...

I na tym skończyła się nasza rozmowa. Na przerwie udałam się do stołówki, gdzie zawsze jadłyśmy razem z dziewczynami śniadanie. Przywitały mnie z uśmiechem.

-Musze wam coś powiedzieć. - Rzuciłam

-Co się stało?- Zapytała Gabi, a obie spojrzały na mnie pytająco.

-Najpierw dobra wiadomość czy zła?

-Dobra- powiedziała Christi

-No więc tak mogłoby byc tak że podczas koncertu BTS mogłybyśmy się spotkać z zespołem, ale...

-Ale co?- Powiedziała Gabi

-No właśnie i to jest ta zła wiadomość. Jeśli chcemy wejściówki musi iść z nami Nico.

Na te słowa dziewczyny już przestały się uśmiechać. Nie wiedziałam co jest z nim nie tak. Ale czemu miałby przeszkodzić moim przyjaciółka w zrobieniu sobie zdjęć z gwiazdami.

-Ej dziewczyny czy chcecie żeby on zepsuł wam możliwość spotkania waszych ulubionych gwiazd? przecież to bez sensu.

-Emi w sumie masz racje- powiedziała Gabi

-Weźmiemy tego dupka ze sobą, ale wejściówki chcemy dostać wcześniej- Powiedziała Christi

-Tak to dobry pomysł- Dodała Gabi

Usłyszałyśmy dzwonek i udałyśmy się do klas. Gdy tylko weszłam do klasy wyciągnęłam telefon i napisałam do Nico.

*Zgadzamy się
*Na?
*Na to żebyś poszedł z nami jeśli załatwisz wejściówki
*Wiedziałem
*Ale wejściówki chcemy dostać wcześniej.

Już nic mi nie odpisał, więc skupiłam się na lekcji. Po chwili zadzwonił dzwonek, który skończył moje męczarnie. Poszłam do szafki a obok stały moje kochane dziewczyny które czekały na mnie by się pożegnać.Przytuliłyśmy sie i one ruszyły w stronę wyjścia. Ja otworzyłam szafkę w której była koperta. Podniosłam ją i otworzyłam.

-Gabi! Christi! - Na to dziewczyny szybko się odwróciły i podbiegły do mnie z powrotem.

-Co się dzieje? - zapytały jednocześnie

pokazałam im tylko zawartość koperty a one już piszczały i skakały z radości. Tak to były bilety na koncert z wejściówkami dla Vip'ów. Nie mogę uwierzyć w to co widzę. Sama byłam mega ucieszona. Wręczyłam dziewczynom po jednym bilecie i wejściówce a te swoim przytulaniem mnie mało mnie nie udusiły. Poczułam tylko wibracje w tylnej kieszeni moich spodni, zapewne dostałam sms'a, ale to nie było teraz ważne. cieszyłam się ze szczęścia moich koleżanek.

                                                                ******************

Był wieczór leżałam już w łóżku gdy mój telefon zaczął dzwonić. Tak a któż by inny mógł dzwonić.

-Tak Nico?

-O pamiętasz moje imię.

-Co chcesz- Zapytałam.

-Wyjdź na chwile przed dom.

-Po co

-No wyjdź a nie marudzisz

-Już schodzę, dam mi chwile.- po tych słowach się rozłączyłam

Spojrzałam w lusterko byłam w czarnych leginsach i czarnej bluzce wyglądało nie najgorzej. Związałam tylko włosy w kucyk i ubrałam trampki. Gdy tylko otworzyłam drzwi zamurowało mnie. Przed moim domem stał menadżer zespołu BTS. Co on tu robił? Czy to jakiś żart?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz